niedziela, 9 sierpnia 2015

Kultura Japonii jako ważny element w treningu Karate

Czy trening Karate, czy też innej sztuki walki powinien kończyć się tylko i wyłącznie na ćwiczeniach fizyczny Dojo. Moim zdaniem nie i zaraz postaram się Wam pokazać mój punkt widzenia na tą kwestię. 
Na początku trzeba sobie zadać pytanie "po co trenuje Karate?". Odpowiadając na to pytanie uwzględnić należy kilka pytań pomocniczych, tj.:
-"Po co ubieram się w Karate-gi i obwiązuje się pasem?",
-"po co praktykuję/kopiuję zwyczaje japońskie?"
-"po co używam japońskich zwrotów i nazw?".
Jeżeli odpowiadając na to pytanie nie brzmi, albo nie jest gdzieś w okolicach "Bo fascynuje mnie Japońska kultura i tradycja!", to chyba tracisz czas i z jakiś dziwnych powodów przebierasz się w piżamę i próbujesz gadać w języku, którego nie rozumiesz. Lepiej w takim przypadku zmienić zajęcie i iść do jakieś szkoły uczącej systemu walki (Krav Maga itp.), które nie opierają się na tradycji i kulturze tylko efektywności techniki.
Natomiast jeżeli odpowiedź była twierdząca i fascynuje Was kultura i tradycja japońska, to musimy zadać sobie pytanie co robicie by  ją pogłębiać i zrozumieć ? 
Może oglądacie filmy dokumentalne/historyczne o Japonii, oglądacie anime bądź czytacie mangę? Może chodzicie na sushi?
Jeżeli tak to jesteście w połowie drogi, bowiem aby zrozumieć Karate, zrozumieć podejście Japończyków do niego etc. trzeba odwołać się do uwarunkowań kulturowych, które towarzyszyły powstawaniu Karate na Okinawie i w Japonii. Trzeba poznać wartości i zachowania Samurajów, trzeba zagłębić się w w założenia Budo, Bushido, Zen czy Bujutsu. Trzeba jednym słowem poznać cały grunt z którego wyrosło Karate. 
Tylko to pozwoli nam na zbliżenie się do zrozumienia tej pięknej sztuki i odkrycia na nowo pewnych rzeczy, które na pierwszy rzut oka są trywialne, ale zmieniają wszytko. Przykład, proszę bardzo! 
Obejrzyjcie sobie walki Senseia Mikio Yahary, oglądając je człowiek ma wrażenie jakby walczył on o swoje życie, jakby nie bał się "śmierci". Wiecie skąd się to bierze? Właśnie z wartości jakie kultywowali Samurajowe. Brak lęku przed śmiercią, codzienne myślenie o tym i przygotowywanie się do niej. Poznając trochę historię ww. Senseia dowiadujemy się, że pochodzi on z rodu Samurajów. Więc oprócz jego wrodzonej waleczności, jego sposób walki kształtowała kultura, wartości przekazywane mu przez środowisko, w którym się wychował. 
Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. Z poznawaniem kultury Japonii, jest jak z osobami z zagranicy, które chciałyby czytać "Dziady", "Krzyżaków" czy "Kamienie na szaniec". Osoby takie dopóki nie poznają historii i kontekstu w jakim były tworzone te dzieła, nigdy nie zrozumieją o co w nich naprawdę chodzi. 
Zapytacie pewnie, jak ja poznaję kulturę? Ja głownie czytam książki, książki z epoki. Nie opracowania na temat, tylko teksty powstałe w czasie kiedy te wartości były współczesne. Choć w Polsce jest takich książek jak lekarstwo, to jednak mamy jedno świetne wydawnictwo jakim jest Diamondbooks. W ich ofercie znajdziecie pełno książek z epoki (głównie w serii Kokoro), opisujących praktycznie każdy ważny aspekt życia Japończyka/Samuraja/Władcy. Oczywiście książki tego trochę kosztują - od 25 do 70 zł. Jednak na allegro można nabyć wiele egzemplarzy po naprawdę dobrych cenach. Osobiście na bieżąco śledzę ww. portal i staram się raz w miesiącu choć jedną książkę nabyć. 
Polecam Wam to samo, bo bez tego nasze Karate będzie puste i ograniczy się tylko do machania rękami w dziwnym stroju :) 

Oto moja skromna kolekcja książek. Na zdjęciu brakuje książki "Tradycyjne Bujutus" Donn F. Draeger'a, którą użyczyłem koledze.

2 komentarze:

  1. Na nieszczęście autora znajomość kultury Japonii jest zbędna w procesie trenowania karate. Karate to aktywność fizyczna i dorabianie kulturowej ideologii do jej części intelektualnej powoduje, że przestaje być skuteczne. Zawodnicy mma mają swoje uniformy, zawodnicy bjj mają portugalską terminologię. Nie ma w tym nic dziwnego, ale też niezbędnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę sobie mieć zdanie odmienne. Moim zdaniem to co odróżnia Karate-do czyli sztukę walki od sportów (w tym sportowego karate) jest właśnie kultura i część intelektualna. Nie widzę ponadto związku przyczynowo skutkowego pomiędzy poznawaniem kultury Japonii i jej kultywowaniu, a skutecznością technik Karate. Czyżby czytanie książek o kulturze Japonii w jakiś magiczny sposób osłabiało skuteczność technik?
      To co Pani próbuje ukazać pięknie pokazuje granicę pomiędzy sztuką walki a sportem. Przywołani zawodnicy MMA mają stroje do ćwiczeń/walk, które nie wynikają z tradycji tylko z pragmatyzmu (za kimono można złapać, za obcisłe spodenki już nie). Dla osób, które chcą tylko nauczyć się walczyć (dostać narzędzia do walki sportowej, a nie do rozwoju samego siebie) takie zajęcia jak MMA czy BJJ są idealne. Istnieje natomiast grupa osób i to dość spora, które szukają czegoś więcej oprócz machania łapkami w białych piżamkach lub obcisłych spodenkach :) Ci właśnie ludzie, tacy jak ja, oprócz zdobywania praktycznych umiejętności rozwijają sferę intelektualną związaną z daną sztuką walki. Co za tym idzie chcą rozwijać siebie.
      Przecież nie ma nic lepszego niż dobra książka o Budo lub Bushido czytana w łóżku po treningu!

      Usuń