poniedziałek, 24 listopada 2014

Karate jako jedność. Czyli czemu kihon to gulasz?

Ostatnio z powodu wyjazdu mojego Senseia, przejąłem obowiązki prowadzenia treningów. Od ostatniego czasu kiedy w miarę systematycznie je prowadziłem minęło trochę czasu. 
W związku  z tym, że chciałem uatrakcyjnić trochę treningi zacząłem wszystkim wprowadzać trening podstaw Kumite. 
Podczas tych treningów zauważyłem, że wiele osób szczególnie ze stopniami uczniowskimi nie klei całego systemu treningu Karate. 
Przez system rozumiem "wielką trójce" - kihon, kata, kumite. Te trzy elementy tworzą cały system edukacji karate. Wszystkie te elementy łączą się ze sobą i wzajemnie przenikają. 

I. Kihon 
Wpierw poznajemy kihon czyli według wikipedi podstawy. Uczymy się podstawowych technik. Warto przy okazji wiedzieć, że na samym początku kihonu nie było. W na początku Karate, jeszcze na Okinawie, trenowano samo kata. Kihon stworzono dopiero potem, przy wprowadzaniu Karate do szkół. Kihon stanowi nic innego jak rozłożone na elementy z kata. Stworzono to po to aby móc nauczać sprawniej podstaw. Kiedyś trenowało się jedno Kata, do póki ktoś nie robił go perfekcyjnie i wtedy mógł zacząć nowe. Jednak to było możliwe wtedy gdy trening był indywidualny. Przy wprowadzeniu Karate do szkół trenowanie samego kata nie było możliwe. Więc stworzono kihon. 
Tutaj powstaje nierozłączne połączenie kihonu i kata. Ludzie automatycznie łączą to, że trening kihonu wpływa na poziom kata. 

II. Kata 
Sensei Yahara i jego Unsu. 
Kata stanowi esencję Karate. Zawierają w sobie wszystkie techniki występujące w Karate. Często takie, których nie można trenować w kihonie (wglądało by to śmiesznie i było mega niepraktyczne).
Kata od zawsze pozwalały przenosić wszystko co jest ważne w Karate wszędzie. 
Kata jest przecież zapisem walki. Więc przez kata uczymy się jak walczyć, taktyki i sposobu poruszania się w walce.








III. Kumite
Sensei Yahara w walce. 
Kumite jest walką. I tutaj powstaje problem, ludzie nie łączą powyższych elementów z kumite. Wydaje mi się, że ludzie myślą, że kumite rządzi się swoimi prawami. 
Jednak kihon i kata prowadzą do wykształcenia techniki i umiejętności, które winniśmy stosować w kumite.. Jest to nic innego jak kihon i kata ale z właściwą dla kumite dynamiką!  Strzela mnie gdy ludzie mają dobrą technikę, a w walce robią, no nazwijmy to szczerze, kaszanę.
Musicie wiedzieć, że te wszystkie elementy tworzą Karate. Nie ma tutaj rozdzielności. 

IV. Podsumowanie 
Próbując wytłumaczyć to wszystko moim adeptom zacząłem dokonywać porównań do życia. Zacząłem od nauki pisania. Wpierw uczmy się pisać litery (kihon), następnie czytamy dzieła literacki (kata), a następnie możemy tworzyć własne dzieła (kumite). Warto mieć też na uwadze, że jak ktoś staje się wybitnym pisarzem to wprowadza swój element charakterystyczny (tak powstają między innymi nowe federacje karate czy style).
W związku z powyższym nie można dobrze walczyć w kumite nie będąc dobrym w kata i kihonie. Wszystkie ww. elementy tworzą Karate. Jak będziemy każdy element ćwiczyć osobno to tracimy czas i mijamy się z sensem treningu Karate. 
Mój punkt widzenia jest spójny z tym co reprezentuje swoim Karate Sensei Yahara, które mam to szczęście ćwiczyć. Wydaje się on najbardziej logiczny i rozsądny. Bo po co ćwiczyć to wszystko gdy nie prowadzi to do doskonalenia naszego Karate. 
A dlaczego kihon jest jak gulasz ? Wynika to z tego, że zapędziłem się w porównaniach i przyrównałem kihon do nauczenia się gotowania gulaszu. Co w miarę zasłużenie spowodowało uśmiech na twarzach trenujących. Choć to śmieszne to jednak ciutkę prawdziwe :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz