piątek, 2 listopada 2018

Notatki z Seminarium

Od jakiś 10 lat zawszę jak jadę na jakiekolwiek seminarium karate zabieram ze sobą notatnik i sporządzam w nim notatki po każdym treningu. 
Czasami ludzie zastanawiają się po co?! No i czemu nie mogę sporządzić notatek, jak już wrócę do domu?! Odpowiedź jest prosta, dzień czy dwa po seminarium już nie pamiętamy wszystkich detali. Co więcej załóżmy, że uczestniczymy w 2 dniowym seminarium, to zazwyczaj mamy ok 6/7 h treningu. Pomijając zmęczenie, to po tylu godzinach treningu i nowych informacjach po prostu trudno jest zapamiętać wszystkie ważne detale, czy uwagi. 
Jak wracamy z treningu to mamy wszystko na świeżo i łatwiej jest to spisać. 
Poza aspektem zapominania, notowanie ma tą zaletę, że przetwarzamy uzyskaną informację. Co innego jest usłyszeć, a co innego potrafić zapisać i wytłumaczyć na piśmie, o co chodzi. Osobiście jak robię notatki, to staram się tak zapisać jakbym komuś to tłumaczył. Jak to powiedział kiedyś Albert Einstein "Jeżeli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić - to znaczy, że niewystarczająco to rozumiesz.". Poza tym, przynajmniej w moim przypadku, po takim zapisaniu przemyśleń po treningu, lepiej je zapamiętuję, co za tym idzie seminarium przynosi mi więcej korzyści. 

Ostatnio nawet zacząłem robić notatki z materiałów znalezionych w internecie. Jeżeli znajdę coś ciekawego, to staram się jakoś to utrwalić. Wielokrotnie zdarzało mi się bowiem, że po upływie pewnego czasu nie mogłem znaleźć ponowie tego samego, a mój notatnik zawsze leży w szafce. Zdarzało się niejednokrotnie, że odgrzebywałem stare notatniki by znaleźć jedną rzecz, co do której naszły mnie wątpliwości.  

2 komentarze:

  1. Albert Einstein jest wzorcem osoby, która nie potrafiła tłumaczyć prosto :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może jednak nie rozumiał tego co tłumaczył ;)

      Usuń