wtorek, 10 lutego 2015

Po seminarium z Sensei'em Yaharą!

No i udało się :) Wróciłem cały i zdrów - tylko lekko poobijany - z Londynu gdzie uczestniczyłem w seminarium z Sensei'em Yaharą.
Tematem seminarium było kara i jego interpretacja (bunkai). Powiem Wam, że tutaj po raz pierwszy w życiu zrozumiałem Bassai Dai i Jion w pełni. Zawsze próbowałem je jakoś wyinterpretować, ale patrząc po tym co pokazał Sensei uważam, że błądziłem i to bardzo. Interpretacje nie dość, że banalnie oczywiste to na dodatek działają za każdym razem, a nie tylko jak prowadzący je pokazał, a asystent się podłożył. Sensei Yahara we wszystkim co robi stara się zbliżać do tego aby jego techniki były w 100% efektywne i sprawdzały się w realnej walce. Dlatego wyeliminował on z kata zbędne ruchu tj. podnoszenie kolana w pierwszej technice bassai dai jak i przy końcowych yamazuki. Wyeliminował je dlatego, że uniemożliwiają one zastosowanie techniki w walce, a jak nie można ich zastosować to po co je trenować ?!
Przerobione zostało również kata tekki nidan, którego interpretacja pokazała, że kata tekki mają naprawdę duże znaczenie dla samoobrony - czego się nie spodziewałem. 

Również sama osoba Senseia zrobiła na mnie duże wrażenie. Technika i dynamika, którą prezentuje w swoim Karate jest oszołamiająca (youtube nie oddaje nawet połowy tego co widać na żywo). W jego wieku bycie w takiej formie, która pozwala na skuteczną i dynamiczną walkę, czy trenowanie karate jest godne podziwu. Dzięki Senseiowi Larsowi miałem okazję poznać osobiście Senseia Yaharę po treningu, uścisnąć dłoń i zamienić parę słów. Ponadto udało się zrobić parę zdjęci i zdobyć jego osobisty podpis w paszporcie, iż uczestniczyłem w seminarium :)
Po Senseiu Yaharze widać prawdziwego ducha Budo i prawdziwego samuraja, od którego można się wiele ale to wiele nauczyć. Tym bardziej przyjemnie było usłyszeć z jego ust sformułowanie "excellent" pod moim adresem, gdy parę razy zatrzymał się przy mnie by sprawdzić czy dobrze trenuję. 
Sensei'owi Yaharze w prowadzeniu seminarium pomagali Sensei Malcolm Dorfman 8 Dan i Sensei Sid Tadrist 7 Dan. Warto tutaj na chwilę zatrzymać się przy Senseiu Dorfmanie, który pomimo być niezmiernie otwartym i uprzejmym człowiekiem jest również osobą, która jako jedyny nie Japończyk uzyskała stopień 6 Dan od Senseia Nakayamy. Więc bez kozery powiedzieć można, że jest to osoba wręcz podobnie legendarna jak Sensei Yahara. Parokrotnie w trakcie treningu Sensei podszedł do mnie i udzielał rad odnośnie wykonywanych technik co było niezmiernie wartościowe dla mojego karate! Również przyjemnie było spotkać ponownie Senseia Tadrista, u którego zdałem egzamin na swój 2 Dan, a który dwukrotnie w 2014 r. przyjechał do Polski by prowadzić organizowane przeze mnie i klub seminarium. Sensei Tadrist niezwykle ucieszył się z tego, że udało nam się przyjechać. Jako organizator i osoba asystująca w seminarium Sensei był bardzo zabiegany więc udało nam się tylko chwilę z nim porozmawiać.

Na zakończenie odbyły się egzaminy, na którym mogłem oglądać Senseia Jim'a Lewisa, który podchodził do egzaminu na 8 Dan. Dobrze jest gdy stopnie można zdobyć na dojo pokazując swoją technikę, a nie za zamkniętymi drzwiami jak gdzieniegdzie :)

 Na koniec zacytuję ww. Senseia Dorfmana, który na swoim facebooku tak podsumował seminarium:

"Dwa przemyślenia naszły mnie po przebudzeniu dziś rano po seminarium Sensei'a Yahary. Zajmuję się karate od około 50 lat, przez ten czas trenowałem z największymi Japońskimi mistrzami - którzy w większości niestety już nie żyją - trenowałem ciężko i pilnie przez te 50 lat, prowadziłem również intensywne badania nt. karate. Nie ma jednak nikogo kto byłby za stary aby móc się czegoś nauczyć, było tyle wiedzy którą Sensei Yahara przekazał nam przez te 2 dni seminarium, która była dla mnie niezwykle cenna - było to najbardziej wartościowe, merytoryczne i inspirujące seminarium na jakim byłem.Drugim myślą było to jak bardzo seminarium umocniło granicę dzielącą prawdziwe Bujitsu karate od jego sportowej wersji. Kata wykonywane w sposób prezentowany przez Seneia Yaharę są serią śmiercionośnych ruchów i stoją w opozycji do współczesnych pokazów sportowych, prezentowanych przez większość. Nie mogę bardziej podkreślić jak wartościowe jest karate, kiedy jest trenowane w sposób jaki trenowały pokolenia przed nami."


0 komentarze:

Prześlij komentarz