piątek, 18 stycznia 2019

Hikite - słów parę

Ostatnio w internecie pojawiło się sporo filmików, wpisów na blogach i portalach społecznościowych o Hikite, a właściwie o tym czy daje ono więcej mocy czy nie. 
W starych książkach, takich jak "Dynamiczne Karate" - Masatoshi Nakayama, czy  "Karate sztuka walki pustą ręką" - Hidetaka Nishiyama można w zagadnieniach początkowych spotkać informację, odpowiednio:
- "W celu zwiększenia szybkości uderzenia można wykorzystać ruch przeciwnej ręki - im szybciej ją cofniemy, tym większa będzie prędkość i siła ciosu zadanego drugą ręką."
- "Celem cofnięcia drugiej ręki w momencie uderzenia jest wykorzystanie zasady fizyki mówiącej: iż siła akcji jest równa przeciwnej sile reakcji. Dlatego iż im większa siła cofania ręki, tym mocniejsze uderzenie drugiej ręki".

Z powyższego wynika, iż do technik karate miałaby zastosowanie III zasada dynamiki - potocznie zwana "akcja reakcja". Nie mniej jednak konsultacje z Kaczorem (fizykiem i karatekom) i wiele materiałów znajdujących się w innym piśmiennictwie wskazuje, iż ww. zasada nie będzie miała tutaj zastosowania, w takim rozumieniu jak to jest zazwyczaj przedstawiane. Nie będzie tutaj zatem bezspośrednioego przełożenia siły z jaką cofamy rękę, na siłę z jaką uderza druga ręka. https://www.facebook.com/iainabernethy/photos/a.168720133185244/2243302782393625/?type=3&theater 

Czym więc jest hikite. Zgodnie ze słownikiem Dictionary of Shotokan Karate - Schlatt'a słowo 引き手 (hiki te) należy tłumaczyć jako cofająca/ściągająca ręka. 









Biorąc zatem dosłowne tłumaczenie uznać trzeba, iż Hikite służyło do ściągnięcia (wytrącanie z równowagi) przeciwnika, co miało umożliwić skuteczne wyprowadzenie ciosu. Walka w bliskim dystansie nie pozwala nam aby jedna ręka była zupełnie wyłączona z działania - czy to ofensywnego czy defensywnego. Poza tym zabranie ręki z walki powodowałoby zagrożenie dla nas samych - odsłonięcie się i podatność na ataki. Więcej w tym temacie powiedział Iain Abernethy w swoim vlogu - https://www.youtube.com/watch?v=1IftIgEvnSc
Moim zdaniem takie rozumienie Hikite jest prawidłowe i powinno być wykorzystywane w ten sposób w kumite, jak i walce realnej.

Drugim znaczeniem Hikite jest jego znaczenie dla koordynacji, równomiernego napięcia mięśni, ogólnej prawidłowej mechaniki ruchu. Ogólnie Masatoshi Nakayama choć w "Dynamicznym Karate" mało miejsca poświęcił hikite, to w swoim "Best Karate 2. Podstawy" poświęcił temu cały punkt. I tak "Ręka wracająca do biodra, hiki-te, kieruje rotacją bioder, dlatego musi poruszać się szybko i mocno: Inaczej technika nie osiągnie maksymalnej skuteczności. Ważne jest również to, żeby ręce poruszały się dokładnie w tym samym czasie". I takie wytłumaczenie jest zgodne z tym jak działa ciało człowieka. Łatwiej jest zachować prawidłową koordynację bioder i całej techniki, jak wykorzystuje się do tego ręce. Poza tym ruch do tyłu przy wyrzucaniu, kopaniu czegoś do przodu jest znany od wieków, wystarczy spojrzeć na to jak rzuca się oszczepem, czy jak kopie się piłkę.



Jak można zauważyć ruch do tyłu przy akcji do przodu jest czymś naturalnym i pozwala na prawidłowe wykonanie techniki, skręt bioder i dobrą koordynację. Nie można twierdzić, że hikite nie ma żadnego przełożenia na technikę, bo jest dla niej kluczowe i nie powinniśmy o tym zapominać. Z jego dobrodziejstw korzystają nawet zawodnicy MMA, którzy choć nie robią tego w tak ekstremalnej formie jak w Karate, to jednak stosują. Gdyby to nie pomagało, a wręcz przeszkadzało jak twierdzą niektórzy, to zostałoby  wyeliminowane ze sportu. W sporcie bowiem optymalizuje się wszystko pod kątem zwycięstwa i wyniku. Nie można zatem, jak przywołany Iain Abernethy, negować w ogóle zasadności cofania ręki, ale trzeba do tego podchodzić z głową i z naukowym podejściem.






Z
Read More

piątek, 7 grudnia 2018

Czas na kolejne kata - Gankaku

Zajęło trochę dłużej niż zakładałem, ale Unsu już opanowane. Opóźnienie w nauce kata spowodowane było, no cóż, moją głupotą. Jako przykładny instruktor zawsze dbam aby przed ćwiczeniami wszyscy odbyli rozgrzewkę, aby nie było kontuzji. Niemniej jednak - w przekonaniu chyba o swojej wyjątkowości - uznałem, że zrobienie skoku w Unsu bez rozgrzewki to nic takiego. Więc wyskoczyłem i sobie coś na początku skoku nadciągnąłem, a dodatkowo źle wylądowałem i lekko kontuzjowałem sobie kostkę.
Ehh, za głupotę się płaci.
Nie mniej jednak, Unsu już opanowane. Skok wychodzi nawet znośnie. W związku z tym można przejść do następnego kata. Tym razem padło na Gankaku w wolnym tłumaczeniu żuraw na kamieniu.
Nazwa jest pokłosiem charakterystycznej techniki stania na jednej nodze w Manji Uke.
Potem jest kopnięcie yoko geri keage.
W sumie ta kombinacja stanowi najtrudniejszy element tego kata.

Zobaczmy jak mi pójdzie :) 

Read More

niedziela, 2 grudnia 2018

Szczecin Kumite Seminar - krótka relacja

Dokładnie w zeszłą niedzielę, zakończyła się pierwsza edycja Szczecin Kumite Seminar ! Było to wyjątkowe seminarium, albowiem mistrzowie dwóch podejść do karate, tj.sportowego - Paweł Bombolewski Sensei 5 Dan WUKF i tradycyjnego - Lars Lassen Sensei 5 Dan KWF uczyli i doskonalil u dzieci i dorosłych Kumite.
Sensei Paweł Bombolewski przedstawił podstawy walki sportowej, metod poruszania się i metodykę nauczania kumite, co było niezwykle cenną lekcją zarówno dla dzieci, jak i instrukotrów. Sensei pokazał również sposoby na kształtowanie odpowiedniego dystansu i timingu techniki.
Sensei Lars Lassen nauczał natomiast metod obrony. U dzieci skupił się głównie na nauczaniu podstawowych ruchów obronnych. Natomiast u dorosłych równomiernie zostały poruszone kwestie psycholigii walki, jak i jej metod. 
Z zebranych opinii wiemy, że seminarium bardzo się podobało i jest spore zainteresowanie na powtórzenie takie wydarzenia !!
W seminarium udział wzieły 4 kluby, w tym Klub Karate Bushikan Klub Karate Fudoshin Pałac Młodzieży - Pomorskie Centrum Edukacji w Szczecinie Klub Karate Tengu

 
Read More

środa, 7 listopada 2018

Szczecin Kumite Seminar - organizuję ciekawe seminarium Karate

W dniach 24-25 listopada br. w Szczecinie odbędzie się organizowane przez mój klub i Klub Karate Bushikan, a wymyślone przeze mnie seminarium Karate. Seminarium będzie o tyle ciekawe, że jego uczestnicy będą mieli szansę na pobieranie nauk od dwóch mistrzów Karate - Senseia Pawła Bombolewskiego 5 Dan WUKF, który m.in. 5 krotnie zdobył mistrzostwo świata oraz Sensei Larsa Lassena 5  Dan KWF - Głównego Instruktora KWF Poland który przez sporą część swojej zawodowej kariery zajmował się międzynarodową ochroną osobista VIP.
Powyższe zestawienie ww. mistrzów pozwoli na poznanie dwóch oblicz kumite - jednej sportowej, w której niekwestionowanym mistrzem jest Sensei Bombolewski, drugiej praktycznej - w której niezwykłą biegłość osiągnął Sensei Lassen.

Seminarium odbędzie się w hali sportowej SP 61 przy ul. 3 maja 4, Szczecin.
Data: 24 – 25 listopada 2018 r.
Koszt seminarium – 80 zł (opłata wnoszona przy wejściu na seminarium).
Zgłoszenia na seminarium należy dokonać do dnia 21.11.2018 r. – na adres e-mail: karate.tengu@gmail.com lub pod nr telefonu 608-121-806.

Osoby zainteresowane wydarzeniem odsyłam na:
1. stronę Klubu Karate Tengu - http://www.tengu.szczecin.pl/2018/11/szczecin-kumite-seminar.html
lub 
2. stronę wydarzenia na facebook - https://www.facebook.com/events/264742327516734/permalink/264830670841233/?notif_t=page_post_reaction&notif_id=1541544084754409

 
Read More

piątek, 2 listopada 2018

Notatki z Seminarium

Od jakiś 10 lat zawszę jak jadę na jakiekolwiek seminarium karate zabieram ze sobą notatnik i sporządzam w nim notatki po każdym treningu. 
Czasami ludzie zastanawiają się po co?! No i czemu nie mogę sporządzić notatek, jak już wrócę do domu?! Odpowiedź jest prosta, dzień czy dwa po seminarium już nie pamiętamy wszystkich detali. Co więcej załóżmy, że uczestniczymy w 2 dniowym seminarium, to zazwyczaj mamy ok 6/7 h treningu. Pomijając zmęczenie, to po tylu godzinach treningu i nowych informacjach po prostu trudno jest zapamiętać wszystkie ważne detale, czy uwagi. 
Jak wracamy z treningu to mamy wszystko na świeżo i łatwiej jest to spisać. 
Poza aspektem zapominania, notowanie ma tą zaletę, że przetwarzamy uzyskaną informację. Co innego jest usłyszeć, a co innego potrafić zapisać i wytłumaczyć na piśmie, o co chodzi. Osobiście jak robię notatki, to staram się tak zapisać jakbym komuś to tłumaczył. Jak to powiedział kiedyś Albert Einstein "Jeżeli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić - to znaczy, że niewystarczająco to rozumiesz.". Poza tym, przynajmniej w moim przypadku, po takim zapisaniu przemyśleń po treningu, lepiej je zapamiętuję, co za tym idzie seminarium przynosi mi więcej korzyści. 

Ostatnio nawet zacząłem robić notatki z materiałów znalezionych w internecie. Jeżeli znajdę coś ciekawego, to staram się jakoś to utrwalić. Wielokrotnie zdarzało mi się bowiem, że po upływie pewnego czasu nie mogłem znaleźć ponowie tego samego, a mój notatnik zawsze leży w szafce. Zdarzało się niejednokrotnie, że odgrzebywałem stare notatniki by znaleźć jedną rzecz, co do której naszły mnie wątpliwości.  
Read More

środa, 24 października 2018

Wytrenowałem czarny pas

Sobota 20 października 2018 r. stała się dniem mojego sukcesu szkoleniowego. Udało mi się bowiem wytrenować swój pierwszy czarny pas!!
Piotrek - bo o nim będzie mowa - praktycznie od samego początku swojej przygody z karate trenował u mnie - wcześniej miał tylko przez pół roku przygodę z karate sportowym. Swoje treningi u mnie rozpoczął z początkiem 2014 r. i od samego początku wykazywał wielkie zaangażowanie w treningi. Nigdy nie widziałem by odpuszczał na zajęciach i zawsze z pokorą przyjmował moje instrukcje, choć jest ode mnie 10 lat starszy. 
Z uwagi, że Piotrek od początku trenował wg szkoły karate Senseia Yahary, nie miał problemów z nauczeniem się tego specyficznego Bujutsu karate.
Od początku 2017 r. Piotrek zgodził się na moją propozycję i otworzył wraz ze mną Klub Karate Tengu, w którym oprócz wsparcia w zakresie prowadzenia treningów, pomaga mi w administracji klubu.
Przez ten cały czas starałem się dbać, o to by jego rozwój w karate był odpowiedni, co potwierdzały potem zdawane przed Lars Lassen Sensei egzaminy.
Gdy zadzwonił do mnie Lars Sensei na dwa dni przed stażem organizowanym przez Klub Karate Fudoshin z okazji 5 rocznicy istnienia z pytaniem, czy będzie Piotrek i czy jest już gotowy, nie miałem chwili zawahania by powiedzieć, że jest gotowy.
O swoim egzaminie Piotrek dowiedział się na 5-10 min przed egzaminem. Sensei Lars chciał bowiem zrobić mu niespodziankę, jak i zdjąć trochę stresu, który zapewne by przeżywał przez dni poprzedzające egzamin. Oczywiście jaki mistrz, taki uczeń, więc Piotrek wybrał sobie najdłuższe kata jakie mógł, tj. Kanku-dai. Pomimo ryzykownego wyboru, egzamin (kata, kihon, kumite) został zdany na bardzo dobrym, solidnym poziomie, Sensei Lars powiedział, że nie mógł się do niczego przyczepić i że zobaczył to czego oczekiwał po osobie zdającej na Sho (1) Dan. Bardzo mnie te słowa ucieszyły bowiem, potwierdziły to, że jednak coś o uczeniu innych wiem i że potrafię poprowadzić osobę od 9 kyu do 1 Dana. Oczywiście nic z tego by się nie udało, gdyby nie zaangażowanie mojego adepta i czas spędzony przez niego na indywidualnym treningu.
Pozytywny wynik egzaminu sprawił mi więcej zadowolenia i satysfakcji, niż mój egzamin na 3 Dan. Potem w rozmowie z Sensei Larsem powiedział, że on również bardziej się cieszył z mojego egzaminu niż ze swojego 5 Dana :)
Pewnie nie zdaje on sobie z tego tak bardzo sprawy, ale dopiero teraz zaczyna się prawdziwa zabawa i czerpanie przyjemności z treningu karate!

Lars Lassen Sensei i Piotrek





Read More

wtorek, 23 października 2018