sobota, 21 maja 2016

Kaiten Spirit (Kamikaze Spirit) - recenzja Karategi

Wybór dobrej karategi zawsze stanowi problem, nigdy nie wiemy do końca jak zakupiony przez nas produkt (często drogi) będzie się sprawować. Dlatego też będąc doświadczony użytkownikiem, postanowiłem napisać co nieco o posiadanej przeze mnie od niemal 3 lat stroju Kaiten Spirit. 

Sam strój kupiłem na promocji w zaprzyjaźnionym z moim klubem sklepie http://sklep.kamikaze.pl/, który jako jeden z niewielu w Polsce oferuje stroje uznanym Europejskich i Japońskich marek, w tym Kaiten, Shuriedo, Budo Nord. Poza tym siedzibę mają w Szczecinie, więc jak czegoś potrzebuję to dzwonię do właściciela i umawiam się na osobisty odbiór. 

Sama marka Kaiten (Kamikaze, a w USA również zwana Tokon) jest niemiecką firmą, która do wielu lat produkuje stroje i akcesoria do treningu karate, kobudo etc. Jedną z ciekawych rzeczy jest to, że niektóre z ich strojów zaprojektowane są przez Mistrzów Karate np. cała seria zaprojektowana przez Senseia Shiraia. 

Wracając do Kaiten Spirit. 

Wykonanie: 
Model wykonany jest z dość sztywnego, choć przyjemnego w użytkowaniu materiału (100% bawełna). Sprawia wrażenie dobrze wykonanego, nie spotkałem jakiś odstających nitek, postrzępionych otworów, czy jakichkolwiek przejawów niedokładnego wykonania. 
W tej karategi po raz pierwszy spotkałem się z tym aby wiązanie bluzy zamiast standardowego było szeroką i miękką plecionką. Rozwiązanie to jest o tyle dobre, że zawiązana bluza nie ma tendencji do rozwiązywania. 
Kołnierz i mankiety są grubsze i sztywniejsze od reszty stroju, dzięki temu ładnie sam strój lepiej leży. 

Komfort użytkowania: 
Użytkowanie tego karategi przez te 3 lata było bardzo przyjemne. Wiele treningów i seminariów w nim odbytych utwierdziły mnie w przekonaniu, że dokonałem dobrego zakupu. 
Jak już wyżej pisałem strój dobrze leży, przez to nie przeszkadza nie w wykonywaniu technik. Dobrze związane troczki w bluzie i spodniach bezpiecznie i należycie trzymają strój w miejscu. 
Kaiten jest cięższym strojem więc czasami trening w nim w gorące letnie dni powoduje, że człowiek szybko się spoci. Nie mniej jednak strój w miarę swoich możliwości sprawnie wchłania jego nadmiar, a będąc nawet mokry pozwala na w miarę swobodny trening. 

Pranie: 
Strój pierze się w miarę dobrze. Choć pomimo tego, że po tylu latach użytkowania zdołał lekko zszarzeć, to nadal prezentuje się przyzwoicie. Strój nie ma tendencji do kurczenia się pod wpływem prania i to nawet w temperaturach wyższych niż zaleca producent. Jest to dobre, gdyż czasami chcemy doczyścić nasz strój, a nie zawsze niska temperatura prania nam na to pozwoli. Jest to duży plus gdyż wiele strojów Polskich producentów nawet przy normalnym praniu potrafi znacząco się skurczyć. 
Ze stroju łatwo spierają się również ślady krwi (no cóż czasami jakiś mały wypadek się zdarzy). 
Jedynym minusem jest fakt, że często po praniu Gi jest lekko pomięte i nawet suszenie na wieszaku nie do końca to niweluje. Przy większym więc większym wirowaniu czasami jest potrzeba lekkiego przeprasowania. 

Uwagi:
Moim zdaniem największym problemem Kaitena jest rozmiarówka, która jest niesamowicie zaniżona. Osobiście mam 182 cm wzrostu i aby moje gi był odpowiednie kupiłem Kaiten Spirit na 170. Strój na 180 byłby stanowczo za duży i trochę jak ze starszego brata. Biorąc jeszcze pod uwagę, że stroje te się nie kurczą to trzeba wybierać strój dokładnie na wymiar. 
Podobny problem jest również z Kaiten Kodomo. Zatem kupując stroje Kaiten bierzcie to pod uwagę. 

Podsumowanie: 
Strój na pewno godny polecenia. Dobry wybór dla ludzi średniozaawansowanych i zaawansowanych, szczególnie tych lubiących cięższe karategi. Nada się zarówno do codziennego treningu jak i sporadycznego (np. na seminaria). Nawet bez przesadnej dbałości posłuży nam spokojnie przez wiele lat i nadal będzie się dobrze prezentować.
Oprócz omawianej kwestii rozmiarówki nie widzę więcej wad. W 10 stopniowej skali dałbym mocne 7/10.

4 komentarze:

  1. 9.5 uncji to nie za bardzo ciężkie. I wówczas trochę za drogie jak na szarpanie i od czasu do czasu wycieranie podłogi :-) Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to gi średnio ciężkie. Nie mniej jednak choć gi ma 9,5 os sprawia wrażenie zrobionego z o wiele grubszego materiału.
    Nie wiem czy tak drogo biorąc pod uwagę jakoś wykonania.
    Krzysztofie nie dawaj sobą wycierać podłogi! Obroń się, użyj swojego Karate !:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Źle mnie zrozumiałeś. U nas wszyscy mają takie samo karategi i nimi wycieramy podłogę. Ja na to tylko patrzę :-)

    OdpowiedzUsuń